Nareszcie nadszedł dzień prawdziwej pracy z dziećmi! Z samego rana spotkaliśmy się z około 60 uczniami zmotywowanymi do pomocy! Zaopatrzeni w rękawiczki i worki na śmieci wyruszyliśmy w okolice rzeczki Ribnica i Ibar, żeby zająć się czyszczeniem tych terytoriów. Mówiąc szczerze nie taki był nasz plan. Na początku chcieliśmy zrobić akcję czyszczenia środowiska w widocznym miejscu, najlepiej przy plaże, żeby uświadomić innych mieszkańców Kraljeva jak bardzo ich miasto jest zanieczyszczone, co mogłoby przełożyć się na ich sposób życia i może bardziej dbaliby o wyrzucanie śmieci do kosza. Niestety, z nieznanych nam powodów ktoś przejął pałeczkę w organizacji tej akcji i my zostaliśmy tylko zesłani do pomocy, bez większego wpływu na przebieg wydarzeń. Dlatego grzecznie się podporządkowaliśmy i zaczęliśmy sprzątać z dzieciakami.
To było bardzo nietypowe zachowanie, ponieważ uczniowie jak tylko doszliśmy do odpowiedniego miejsca wzięli odpowiedni sprzęt i same z siebie od razu zabrały się do pracy! Prawdopodobnie dlatego, że w naszym zespole jest dwóch chłopaków (17 i 21 lat) i miejscowe dziewczyny po prostu się w nich zakochały! I na każdym kroku chciały im zaimponować! Wyobraźcie sobie szalone 13 latki biegające za starszymi chłopakami, robiące wszystko co tylko oni je poproszą, a głównym celem dziewczyn było zrobienie sobie z nimi zdjęcia! Przynajmniej wszyscy chętnie pracowali. ;)
W między czasie grupa uczniów posadziła drzewka, ale odniosłam wrażenie, że zrobili to bardziej pod publikę niż dla środowiska, ponieważ podczas całej akcji obecne były telewizje lokalne i ogólnopolskie, które robiły na ten temat materiał. Naszym zdaniem, ponieważ ziemia nie byłą przystosowana do sadzenia drzewek z powodu ostatnich upałów i braku deszczu, nic z tego nie wyjdzie i drzewka nie urosną... No ale cóż, czasami (a nawet prawie zawsze) sława jest ważniejsza niż prawdziwa przydatność danej akcji. Już wiele razy widziałam jak pewne zachowania robi się tylko dla telewizji...
W każdym razie udało nam się zrobić coś dobrego dla środowiska, ale na tym się nie skończyło! Po obiedzie spotkaliśmy się z kolejną grupą zmotywowanych uczniów, którzy zdecydowali spędzić z nami swoje wolne popołudnie i udać się na kolejną akcję sprzątania świata! Posprzątaliśmy ich szkolne boisko razem z innymi terenami przylegającymi do szkoły. Nawet uczniowie byli w szoku jak bardzo zaśmiecone jest środowisko. Natomiast my byliśmy w jeszcze większym szoku, kiedy następnego ranka przyszliśmy w to samo miejsce i zobaczyliśmy jak przez jedną noc ludzie potrafili je znowu zaśmiecić...
Po akcji czyszczenia Ziemi w nagrodę wzięliśmy dzieciaki na lody. Były takie kochane! Przez całą drogę i podczas całej akcji rozmawiałam z nimi 'po serbsku' - czyli nieustanie 'kak se zowiesz?' 'Ja se zowiem Aga' 'U mnie dwadziescat godina' i tak w kółko. Cały czas odpowiadałam na te same pytania, ponieważ dzieciaki stwierdziły, że umiem mówić po serbsku (z prostej przyczyny, iż wiele wyrazów jest bardzo podobnych :P), więc męczyły mnie na okrągło. Ale to było takie przyjemne uczucie, prosta odpowiedź na ich pytania wywoływała uśmiech, więc mogłam się trochę 'przemęczyć' dla większego dobra, żeby nas miło zapamiętali. Dla nich to naprawdę dużo znaczyło, że z nimi rozmawiamy i spędzamy czas. Lecz wkrótce musieliśmy wrócić do hotelu, popracować, podsumować cały ten projekt i udać się na ostatnią kolację w takim gronie (7 Young Explorers + Project Coordinator), ponieważ ostatnia kolacje w Kraljevie jest pożegnalna, więc spotykamy się z wszystkimi ludźmi, którzy byli dla nas tacy mili podczas tego projektu. :)
To było bardzo nietypowe zachowanie, ponieważ uczniowie jak tylko doszliśmy do odpowiedniego miejsca wzięli odpowiedni sprzęt i same z siebie od razu zabrały się do pracy! Prawdopodobnie dlatego, że w naszym zespole jest dwóch chłopaków (17 i 21 lat) i miejscowe dziewczyny po prostu się w nich zakochały! I na każdym kroku chciały im zaimponować! Wyobraźcie sobie szalone 13 latki biegające za starszymi chłopakami, robiące wszystko co tylko oni je poproszą, a głównym celem dziewczyn było zrobienie sobie z nimi zdjęcia! Przynajmniej wszyscy chętnie pracowali. ;)
W między czasie grupa uczniów posadziła drzewka, ale odniosłam wrażenie, że zrobili to bardziej pod publikę niż dla środowiska, ponieważ podczas całej akcji obecne były telewizje lokalne i ogólnopolskie, które robiły na ten temat materiał. Naszym zdaniem, ponieważ ziemia nie byłą przystosowana do sadzenia drzewek z powodu ostatnich upałów i braku deszczu, nic z tego nie wyjdzie i drzewka nie urosną... No ale cóż, czasami (a nawet prawie zawsze) sława jest ważniejsza niż prawdziwa przydatność danej akcji. Już wiele razy widziałam jak pewne zachowania robi się tylko dla telewizji...
W każdym razie udało nam się zrobić coś dobrego dla środowiska, ale na tym się nie skończyło! Po obiedzie spotkaliśmy się z kolejną grupą zmotywowanych uczniów, którzy zdecydowali spędzić z nami swoje wolne popołudnie i udać się na kolejną akcję sprzątania świata! Posprzątaliśmy ich szkolne boisko razem z innymi terenami przylegającymi do szkoły. Nawet uczniowie byli w szoku jak bardzo zaśmiecone jest środowisko. Natomiast my byliśmy w jeszcze większym szoku, kiedy następnego ranka przyszliśmy w to samo miejsce i zobaczyliśmy jak przez jedną noc ludzie potrafili je znowu zaśmiecić...
Po akcji czyszczenia Ziemi w nagrodę wzięliśmy dzieciaki na lody. Były takie kochane! Przez całą drogę i podczas całej akcji rozmawiałam z nimi 'po serbsku' - czyli nieustanie 'kak se zowiesz?' 'Ja se zowiem Aga' 'U mnie dwadziescat godina' i tak w kółko. Cały czas odpowiadałam na te same pytania, ponieważ dzieciaki stwierdziły, że umiem mówić po serbsku (z prostej przyczyny, iż wiele wyrazów jest bardzo podobnych :P), więc męczyły mnie na okrągło. Ale to było takie przyjemne uczucie, prosta odpowiedź na ich pytania wywoływała uśmiech, więc mogłam się trochę 'przemęczyć' dla większego dobra, żeby nas miło zapamiętali. Dla nich to naprawdę dużo znaczyło, że z nimi rozmawiamy i spędzamy czas. Lecz wkrótce musieliśmy wrócić do hotelu, popracować, podsumować cały ten projekt i udać się na ostatnią kolację w takim gronie (7 Young Explorers + Project Coordinator), ponieważ ostatnia kolacje w Kraljevie jest pożegnalna, więc spotykamy się z wszystkimi ludźmi, którzy byli dla nas tacy mili podczas tego projektu. :)
Love it! (;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz