czwartek, 1 września 2011

Wreszcie zaczęliśmy naprawdę pomagać szkołom...

Dzisiaj wreszcie zrobiliśmy coś dobrego dla szkół, a nie tylko dla dzieci. Zaczęliśmy jak zwykle o 9 w Svetozar Markovic School i razem z 3 chłopakami zaczęliśmy przenosić ciężkie stoły po całej szkole i czyścić klasy. W życiu nie widziałam tak nieprzygotowanej szkoły dzień przed rozpoczęciem roku! Korytarze były pełne brudnych ławek/krzeseł oraz różnorodnych śmieci i zbędnych rzeczy. Większość szyb nie była jeszcze wstawiona w okna, a jak przyszliśmy, to nikt dokładnie nie wiedział co mamy robić i jak możemy pomóc. Najbardziej było nam przykro, kiedy nosiliśmy coś, a potem okazało się, że jednak nie tak jak powinniśmy... Mi to osobiście aż tak nie przeszkadzało i chętnie pomogłabym bardziej tej szkole przygotować się na rozpoczęcie roku, ponieważ naprawdę tego potrzebują, ale inni zdecydowali, że wychodzimy i przenosimy się do drugiej szkoły... Tam za dużo do robienia nie było, bo tylko kończyliśmy plakaty i mieliśmy przeprowadzić warsztaty z dziećmi na temat ekologii, ale jakoś nie wyszło... Jednakże zrobiliśmy coś dobrego dla szkoły, pomogliśmy posprzątać i poprzenosić ciężkie pudełka z kafelkami i worki z cementem, ponieważ wszystko powinno ślicznie wyglądać na jutrzejsze rozpoczęcie roku, lecz również na wizytę Ministra Edukacji, którego prawdopodobnie będziemy mieli szansę jutro poznać! I naprawdę bardzo fajnie się czuję z tym co dzisiaj zrobiliśmy, ponieważ mimo wszystko przyjechaliśmy tutaj, żeby pracować, ale jak na razie nic konkretnego nie zrobiliśmy, jedynie plakaty... Ja jechałam tutaj z wyobrażeniem, że będziemy codziennie ciężko pracować, malować klasy, remontować je, a nic takiego się nie wydarzyło... To chyba oznacza, że muszę pojechać na kolejny wolontariat, żeby móc wreszcie budować domy! (;

Po południu poszliśmy odwiedzić ekologiczny dom, miejsce spotkań lokalnego 'Ruchu Ekologicznego'. Muszę przyznać, że miejsce jest bardzo inspirujące! Naprawdę widać, że starają się robić coś dobrego dla środowiska i że nie są to tylko puste słowa, ale swoim codziennym zachowaniem, to pokazują! Najbardziej spodobało mi się ekologiczne krzesło-fotel zrobione z pustych butelek, to się nazywa creative art! Potem poszliśmy z przewodniczącym tego klubu oraz jego synem na 'łódkę', żeby trochę odpocząć i się czegoś napić. Ten przewodniczący jest taką pozytywną i śmieszną osobą! Mimo że nie mówi po angielsku, to dzięki swojej wewnętrznej radości oraz bardzo wyraźnej gestykulacji mogłam się z nim porozumieć. Co jeszcze jest w nim interesującego, to fakt, że bardzo spodobały mu się dziewczyny z naszego projektu. Swojego młodszego syna już parę dni temu obiecał jednej z naszych koleżanek, a dzisiaj powiedział mi, że chciałby widzieć mnie i jego starszego syna razem. Wprawdzie wspomniał o tym, że on ma dziewczynę, ale nie muszę się tym martwić, bo on ty się zajmie! Sympatycznie (:

Jutro musimy wstać trochę wcześniej rano, ponieważ prawdopodobnie będziemy uczestniczyć w akcji czyszczenia Kraljeva z ambrozji, corocznego wydarzenia, które ma na celu pomóc osobą uczulonym na ambrozję, dlatego ludzie starają się ją usunąć. Jestem strasznie zmęczona, a jutro kolejny ciężki dzień, więc

laku noc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz