Skoro do mojego drugiego wyjazdu do Chin zostały już tylko 4 miesiące i 7 dni, to czas opisać mój pierwszy wyjazd, który odbył się bardzo spontanicznie od 22 lipca do 3 sierpnia 2015 r.
Plany na wyjazd do Chin chodziły mi po głowie od dawna, ale zawsze była jakaś przeszkoda, lecz w czerwcu tego roku wszystko się ułożyło: dostałam urlop, miałam wystarczająco pieniędzy i kompana w podróży, więc decyzja była prosta - lecimy do Chin! Też nie było wątpliwości, że wyjazd sama zorganizuje ze względu na bardzo wysokie koszty proponowane przez biura podróży.
Świątynia Nieba w Pekinie
Jak zacząć przygotowania do wyjazdu do Chin?
Loty do Chin wyszukałam przez stronę: sky scanner, która daje możliwość odnalezienia najtańszych biletów do wybranych przez nas miejsc w dowolnym terminie. Pokazuje połączenia bezpośrednie i z przesiadką w cenie oferowanej przez pośredników jak również bezpośrednio przez linię lotniczę, którym odbędzie się lot.
Tym sposobem znalazłam lot z Warszawy do Pekinu (z przesiadką w Berlinie) za ok. 2350 zł. Taka cena była oferowana u pośrednika BudgetAir. Miała spore obawy czy nie zostaniemy oszukani, lecz z opinii znalezionych w internecie wydawało się, że wszystko jest w porządku, więc kupiłyśmy nasze bilety. Po wpłacie pieniędzy dostałyśmy potwierdzenia zakupu na mejla wraz z numerem rezerwacji (który jest istotny przy późniejszym dokonaniu check-in'u).
Jak już bilety są kupione dalszym etapem było ustalenie trasy podróży. Nie było to dla mnie żadnym problemy z prostego powodu, że w Chinach jest mnóstwo (!) miejsc, które chciałam zobaczyć, lecz z prostego powodu, że w Chinach na takie stricte zwiedzanie miałyśmy tylko 12 dni, a był to mój pierwszy wyjazd do Chin postanowiłam ograniczyć wyjazd do najważniejszych dla mnie miejsc, żeby na spokojnie wszystko zobaczyć i spokojnie zdążyć na powrotny samolot z Pekinu.
Wybranie samych miast, do których chce się pojechać, to żaden problem, ale należy pamiętać przy planowaniu, że to tych miast trzeba jeszcze jakoś się dostać. Z tego względu przy planowaniu trasy korzystałam ze stron internetowych (prowadzonych po angielsku), które pokazują połączenia pociągów wraz z ich aktualnym zapełnieniem. Przykładowo http://www.travelchinaguide.com/china-trains/ O samym kupowaniu biletów na pociągi w osobnym poście napiszę.
Po kilku godzinach planowania trasa została ustalona: Beijing - Xi'an - Chengdu - Chongqing - Beijing.
Z Pekinu wybrałyśmy się na też na kilkugodzinne wycieczki w okolice Pekinu (jednego dnia do Badaling - Wielki Mur Chiński, innego dnia do Tianjin). Natomiast na potrzeby wizy konieczne jest zaplanowanie ogólnej trasy i miejscowości, w których będzie się nocować.
Ostatnim krokiem planowania wyjazdu było zrobienie rezerwacji w hostelach. Najlepszym dla mnie sposobem było użycie strony www.booking.com, której używam do dokonania rezerwacji wszystkich noclegu podczas moich podróży. Wybranie hosteli nie było żadnym problemem, noclegi w Chinach w hostelach nie są drogie, taksówki również, więc nie trzeba się martwić o odległość od centrum, więc można spokojnie rezerwować obiekty, które cenowo i wyglądem spełniają nasze oczekiwania.
W końcu plan wyjazdu był skończony i mogłyśmy wypełnić wnioski o wizę.
Wypełnienie wizy nie jest problemem, jedynie należy pamiętać, żeby odpowiednio wcześnie złożyć wniosek. Wniosek jest dostępny tutaj. Wypełniony wniosek wraz z paszportem, kopią strony paszportu ze zdjęciem, naklejonym na wniosek zdjęciem (zdjęcie jak do zwykłego paszportu, może być czarno-białe lub kolorowe), potwierdzeniem rezerwacji noclegów oraz biletem (lub rezerwacją) lotniczym do Chin należy złożyć w Wydziale Konsularnym Ambasady Chińskiej w Warszawie. Po złożeniu wniosku w praktyce czeka się tydzień na odebranie paszportu wraz z wizą. Wiza turystyczna na jeden wjazd kosztuje 220 zł i jest ważna przez 3 miesiące od daty złożenia wniosku o wizę. W razie pytań służę pomocą!
Po złożeniu wniosku o wizę zostało już tylko szczegółowe planowanie wyjazdu i odliczanie dni!
Witaj Agg.
OdpowiedzUsuńDopiero dziś natrafiłam na twój blog.Ale Ty właśnie jesteś w Chinach,z tego co tu czytam ;)
Baw się tam dobrze,wrócisz to opowiedz.Ja zaczynam Swoją podróż"życia"od 13 sierpnia do 11 wrzesień.Czytam o chinach sporo ale i tak czuję,że nic nie wiem;)A boję się bardzo,zwłaszcza długiego lotu i tych karaluchów mutantów i pająków i ostrego jedzenia itd. Dodam,że mam 57 lat,zawsze podróżowałam autem,pierwszy raz z plecakiem.Ale jak nie teraz to już nigdy ;)Idę dalej czytać Twoje rady,dziękuję.Czekam na nowy wpis o Chinach.Pozdrawiam serdecznie (fb.Jolanta Yoko)