czwartek, 4 sierpnia 2011

Born To Be Wild - part 3 - Bella ciao!


Chumbawamba - Bella Ciao!

Tak, to był nasz kolejny, włoski 'przebój' wyjazdu. ;)

A poznaliśmy go na drugim wieczorze naszej wymiany - międzynarodowym wieczorze.
Osoby z każdego kraju przygotowały coś typowego dla swojego kraju, jakieś słodycze, charakterystyczną potrawę, alkohol + muzyka. ;) Więc tańczyliśmy szkocki taniec, śpiewali piosenki prosto z Włoch, Portugalii, Słowacji (słonecko świeci! :D), no i oczywiście z Polski. Godna reprezentacja Polski w postaci 5 dziewczyn próbowała zaśpiewać bardzo polską piosenkę o tytule 'Ukraina' czyli Hej sokoły. :D Jak nam to wyszło? Hmm. Nie mnie to oceniać :D Poza tym zaserwowaliśmy im żurek, krówki i oczywiście 'Żołądkową'. :D Myślę, że wszystkim smakowało. ;)
To był jeden z najfajniejszych wieczorów na wymianie, siedzieliśmy przy ognisku, tańczyliśmy do muzyki z komórki, wygłupialiśmy się, każdy próbował najróżniejszych potraw z różnych zakątków Europy, ryba z Portugalii została nawet na następny dzień :D Było bardzo sympatycznie. :)

Następnego dnia obudziliśmy się rano, idziemy na śniadanie, a tam chleb z masłem! Dosłownie. :D Okazało się, że skoro tego dnia mieliśmy mieć zajęcia z eco-cooking, to zaczniemy od samego rana, od przygotowania śniadania i wspólnymi siłami przygotowaliśmy m.in. owsiankę.
Generalnie bardzo dużo ciekawych rzeczy mówiła nam dziewczyna prowadząca warsztaty, np. że rano powinno się zjeść ciepły posiłek i ZDECYDOWANIE nie powinno się jogurtu z płatkami i z BANANEM. Wszyscy przyjęliśmy to do wiadomości, lecz na drugi dzień połowa z nas i tak zjadła na śniadania płatki z jogurtem i bananem. :D
W trakcie przerwy pomiędzy warsztatami przygotowali dla nas możliwość 'polatania'! Uczestniczyliśmy w spektaklu 'Z głową w chmurach' - założyli nam na głowy chmurki oraz dali słuchawki i każdy mógł na własny sposób odlecieć do innego świata. Słuchając tego pliku mp3 wykonywaliśmy różne polecenia, a przede wszystkim mieliśmy wyczyścić swój umysł i spróbować spojrzeć na świat w inny sposób oraz sprawdzić czy jesteśmy marzycielami. ;) Bardzo ciekawe doświadczenie! Daje dużo do myślenia. Jeżeli chcecie również tego spróbować zapraszam na ich stronę na facebook'u 'Z głową w chmurach'

Oto ja z głową w chmurach. Chyba próbuję latać ;)

1 komentarz:

  1. Na fecie u nas w Gdańsku, stali ludzie z głową w chmurach,ale dopiero teraz dowiedziałam się o co chodzi ;) O.

    OdpowiedzUsuń