czwartek, 11 sierpnia 2011

Ryga, Ryga - here we come!

Ryga (;

To była bardzo spontaniczna decyzja uwarunkowana pragnieniem podróży do miejsc jeszcze mi nieznanych. W poszukiwaniu tanich biletów na weekend listopadowy znalazłam super okazję - Warszawa - Ryga - Warszawa za 48 zł. Chwila zastanowienia i decyzja podjęta! Jadę!
Tylko trzeba było jeszcze wybrać odpowiedni termin, zdecydowałam, że najlepiej będzie przed rozpoczęciem kolejnego roku akademickiego, 24 przyjeżdżam do Krakowa, więc 25 mogę już jechać w nieznane!
Bilety kupione, jedziemy 25 września wieczorem, o 4:35 jesteśmy na Litwie, tam przesiadamy się na inny bus i jedziemy już prosto do Rygi i planowo powinniśmy być o 9.20 na miejscu. Zdecydowaliśmy, że 4 dni wystarczą na zwiedzenie miasta, więc wracamy 29 wieczorem, ponad 11 godzin w autobusie i o 6.05 znowu Warszawa. :)
Mam nadzieję, że wszystko się uda i szczęśliwie dojedziemy. Teraz tylko trzeba znaleźć jakiś nocleg, ale myślę, że to problemem nie będzie! Poszukamy jakiegoś noclegu na couchsurfingu, może ktoś nas przygarnie ;)
Jedziemy autobusem firmy Simple Express, który oferuje tanie bilety do m.in. Wilna, Talinu, Rygi, St. Petersburga, może ktoś z Was kiedyś będzie się chciał wybrać w te rejony, a firma ta ma od czasu do czasu różne promocje, np. moi znajomi kupili bilety do Wilna za 12 zł, ale liczba promocyjnych biletów na każdy kurs jest ograniczona. :)
Ale się cieszę, że te cudowne wakacje pełne przygód zakończę jeszcze jednym wyjazdem, nigdy nie byłam w tej części Europy, więc mam nadzieję, że ta firma autobusowa okaże się bardzo w porządku i będę mogła z nią pojechać również do Wilna czy też Talinu.
Natomiast teraz powinnam się skupić na wyjeździe do Serbii, ponieważ mamy tam robić dokument na temat miasta, w którym będziemy - Kraljeva - oraz jego mieszkańców lub problemów ekologicznych, które tam występują. Oczywiście przewodnik po Serbii już jest w mojej kolekcji i teraz muszę go dokładnie przestudiować, ponieważ wylot już za 12 dni! Nie mogę się doczekać! W tej części Europy też nigdy nie byłam. ;) Same nieznane miejsca odwiedzam w te wakacje, chciałabym, żeby tak było co roku... Chociaż najbardziej, to chciałabym pojechać do Chin albo do Japonii albo do Indii.. Ale wierzę, że jak będę na 3 roku kulturoznawstwa, to uda mi się pojechać na roczną wymianę do Chin, dlatego muszę pilnie uczyć się języka! Mam wrażenie, że jak już będę na rok w Chinach, to będzie mi zdecydowanie łatwiej wyruszyć w podróż do Japonii i Indii. :D
Dlatego na przyszłe wakacje bardzo chciałabym znaleźć wolontariat w Afryce, może nawet być na 3 msc, byleby jakaś organizacja pokryła koszty przelotu... Na razie pomimo długich poszukiwać nic takiego nie znalazłam, ale dalej wierzę, że się uda. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz